Ostatnio zima jakoś średnio przypomina zimę. Śniegu jest jak na lekarstwo, za to błota nie brakuje. Wzięło mnie na wspomnienia więc pokażę Wam trochę zimowych krajobrazów. Może to nie wspomnienia a tęsknota za prawdziwą zimą. Tęsknota za bałwanem, który będzie dłużej za oknem, za bitwą na śnieżki i za dłuższą jazdą na sankach. Tęsknota za dzieciństwem, bo lepiąc śnieżnego przyjaciela, rzucając się śnieżkami czy szalejąc na sankach w jakiś sposób powracamy do dzieciństwa i choć na chwilę przemieniamy się znów w dzieci tylko, że takie większe. Taka chwila beztroski w której zapomina się o problemach i jest się w jakby innym świecie - magicznym. Zimowy krajobraz ma swój niepowtarzalny urok dzięki obsypanym drzewom, skrzącym się śniegu oraz wszechobecnej bieli, której z roku na rok jest niestety coraz mniej.